MIESZKANIE JUTRA

Mieszkanie jako prawo człowieka?

Czy dach nad głową powinien być prawem człowieka? Czy powinniśmy traktować go tak samo, jak traktujemy obecnie dostęp do wody, kanalizacji i prądu? Ostatecznie jest to przecież jedna z egzystencjalnych potrzeb każdej osoby. Te pytania były podstawami projektu Warszawskie mieszkanie podstawowe z konkursu Futuwawa. Projekt ten skupiał się na wyobrażeniach, analizie obecnego stanu mieszkalnictwa w Warszawie, możliwych drogach do poprawy sytuacji i wizji miasta w 2050 r. Czuliśmy potrzebę pogłębienia tematu i uzasadnienia tej koncepcji. Efekty poniżej.

Podstawa

Dach nad głową jest rozpoznawany jako prawo człowieka m.in. przez ONZ jako “Right to Adequate Housing”. Mieszkanie uznawane jest za podstawowy sposób zapewnienia godności oraz fizycznych i psychicznych potrzeb człowieka. Według szacunków 1 000 000 000 ludzi na świecie nie ma odpowiednich warunków mieszkaniowych,  czego ok 100 000 000 jest w kryzysie bezdomności. ONZ zaznacza również, że dostęp do odpowiedniego mieszkania dotyczy wszystkich, w tym kobiet, dzieci, migrantów, robotników, uchodźców i ludności rdzennej. 

Jednym z obecnych odpowiedzi na problem mieszkalnictwa jest “Najpierw mieszkanie”, mający swoje odmiany w różnych krajach. Polega on, w skrócie, na zapewnieniu osobie w kryzysie bezdomności mieszkania jako fundamentu dla przyszłych działań.  oraz ochrony pozostałych praw. Zgodnie z materiałami ONZ, wynika to z współzależności, niepodzielności i wzajemnych powiązań praw człowieka.

Mieszkanie dla każdego to daleko idący pomysł. Jednak nie mniej radykalny niż zmiany i zagrożenia, którym nasze społeczeństwa będą musiały stawić czoła w nadchodzących dekadach.

Podstawą naszych rozważań były rosnące nierówności społeczne, w tym koncentracja lokali mieszkaniowych w wąskim gronie właścicieli, ale też kryzys klimatyczny, który je zaostrzy i przysparza już kolejnych wyzwań – migracji, ekstremalnych zjawisk pogodowych, niedoborów wody, żywności i energii, a w efekcie także przemocy i masowych migracji. Społeczności i miasta, by nadal funkcjonować, muszą stać się bardziej odporne. Muszą funkcjonować w oparciu o solidarność, współpracę i równość. Warunki życia z dekady na dekadę będą stawać się coraz trudniejsze i aby im sprostać społeczności będą musiały skupić się na zapewnianiu podstawowych potrzeb jednostek. W tym żywności, wody, bezpieczeństwa i właśnie – schronienia. 

Miasta, które mogą przybrać rolę głównych ośrodków politycznych, mogą wykorzystać pomysł mieszkań podstawowych w rozwijaniu społeczności, wspólnot, zachęcać do zdecentralizowanej produkcji żywności i energii, ale też właśnie – zapewniać dach nad głową. Brak tych rozwiązań mógłby prowadzić do społecznych niepokojów, rosnących podziałów i pogłębienia kryzysów.

Rys. Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami jest dom.

Stan obecny

Przy stole zostało w zasadzie trzech graczy. Pierwszy kontroluje większość zasobów, od kilku tur zbiera profity i szykuje się do wyeliminowania pozostałych. Drugi zaczynał z najlepszej pozycji, ale grał raczej bezpiecznie i nie wybiegał zbyt daleko wprzód – teraz dba już tylko o swoje i stara się uchować to co mu zostało. Trzeci, kontroluje ok. dziewiątej części zasobów i choć ma największy wpływ na zasady gry, totalnie wypadł z konkurencji przez kilka początkowych złych decyzji i opieszałość w następnych turach. 

Plansza do gry to miasto, zasoby to mieszkania, a gracze reprezentują odpowiednio – sektor prywatny (deweloperzy i inwestorzy), spółdzielnie mieszkaniowe i miasto. Początkiem gry był 1990 rok, tuż po zmianie ustrojowej Polski, a porównanie gospodarki mieszkaniowej Warszawy z grą planszową może pomóc w pokazaniu tego gdzie jesteśmy dziś.

Na początku gry praktycznie całe zasoby (czyli lokale mieszkaniowe) były w sektorze publicznym. Posiadało je miasto, spółdzielnie, państwo. Wydawało się wtedy jednak, że to prywatne zarządzanie jest lepsze i skuteczniejsze. Można więc powiedzieć, że gracze poniekąd oddali większość swoich zasobów pierwszemu z nich, a sami zajęli się innymi sprawami – grali jednocześnie na kilku planszach, więc mieli wiele zadań do wykonania. Przez kolejne lata sektor prywatny chętnie przyjmował zasoby i inwestował w kolejne (a więc budował kolejne osiedla). Po trzech dekadach dotarliśmy do momentu, w którym to on dyktuje zasady. Rzeczywiście, mierząc punkty zwycięstwa w pomnażaniu kapitału finansowego ciężko było konkurować z sektorem prywatnym. Nie jest to jednak jedyny miernik wygranej. Innym, nieco zapomnianym jest jakość życia. 

Władze PRLu budowały olbrzymie ilości mieszkań by jakkolwiek odpowiedzieć potrzebom mieszkaniowym swoich obywateli, przez co pewnie udawało się im nie stracić całkowitej legitymacji. W tym, bardzo ważnym, polu były skuteczne. A jak tam trzydziestoletnia Wolna Polska?

Taniej jest obecnie kupić ferrari, niż najprostszą nawet kawalerkę. O ile pierwsze to luksus, tak drugie to podstawowa potrzeba człowieka. Wynajem też ciężko nazwać przystępnym (dopisać proponowane procenty z rzutu) kiedy wynajem własnych dwudziestu/trzydziestu kilku m2 w Warszawie to większość płacy minimalnej (2800 PLN brutto w 2021 r.). Ceny te są też podbijane z każdym rokiem przez wynajem krótkoterminowy oraz deweloperów i inwestorów, a pandemia wcale nie zmieniła sytuacji radykalnie. Niemal wszystkie nowe budynki mieszkalne budowane są przez sektor prywatny, co nie zapowiada szybkiej poprawy sytuacji. Zmianę przyniesie z kolei kryzys klimatyczny, który wyostrzy obecne już nierówności społeczne i podłoży dynamit pod fundamenty obecnego systemu.

 

Czy i Ty skorzystałbyś_ałabyś z tego programu?

Jak wyglądałby system przydzielania mieszkań podstawowych?

Nie mamy gotowych dokładnych rozwiązań ale domyślamy się, że system ten musiałby bazować na pewnych regułach, priorytetach i korzyściach.

Każda osoba ma historię, która doprowadziła ją w dane miejsce. Nie ważne są powody obecnej sytuacji, każdy_a ma takie same prawa, w tym takie samo prawo do mieszkania. Co może skłaniać do skorzystania z niego? Co może ono dać i jak może pomóc?

student

Studia nie powinny być czasem wyłącznie nauki do egzaminów, ale też nauki życia. Życie towarzyskie może być jej elementem, ale powinno się również dbać o naukę życia we wspólnocie – solidarności, wsparcia, współpracy. Poprawiając również sytuacje materialną, oszczędzając drugiego etatu i pozwalając skupić się na przystosowaniu do życia w społeczności miasta.

para z dzieckiem

Nieoczekiwana ciąża dla dwójki młodych osób, szczególnie w czasach kryzysów i niepewnych źródeł utrzymania musi wiązać się z olbrzymią niepewnością. Mieszkanie, wsparcie społeczności i seniorów_rek znacznie poprawi ich sytuację i pozwoli zająć się nowo narodzonym dzieckiem, przyzwyczaić się do nowej roli oraz obowiązków.

rodzina wielodzietna

Poprzednie mieszkanie było przeludnione, nie gwarantujące nawet podstaw prywatności i spełnienia nawet niższych potrzeb tylu osób. Poprzedni, mniejszy lokal został oddany miastu w zamian za nowy, większy. Pozwoli to na lepsze warunki życia rodziny i rozwoju dzieci.

rozwodnik 50+

Los toczy się różnie, to był ciężki rozwód, a większość majątku przejęła dawna żona. Po latach życia i powierzchownej stabilności przyszły depresja, myśli samobójcze i życiowy kryzys. Dzięki nowemu mieszkaniu i pracy przyszły też nowe siły i możliwości – do ułożenia życia, do poznania innych osób w podobnych sytuacjach.

samotna_y matka_ojciec

Ojciec jej dziecka okazał się przemocowcem, jednak bez pracy i wsparcia rodziny byłaby wciąż związana z nim z powodów ekonomicznych. Schronienie dla niej i jej dziecka pozwoliło uciec od opresji i zapewnić lepsze życie bez przemocy.

senior

W przeszłości można było liczyć na emeryturę, jednak kolejne kryzysy coraz bardziej ograniczały ich wysokość z niskich, przez głodowe, do niemal żadnych.  Osoby starsze, często nie mają już tak dużej sprawności i sił do pracy jak kiedyś. Ich utrzymanie się, szczególnie w przypadku potrzeby przyjmowania leków, staje się trudniejsze. W społeczności mogłyby znaleźć zajęcie dla siebie, w tym również wspierać wychowanie młodszych osób i dzieci. Zmniejszyłoby to również samotność i poprawiło relacje towarzyskie, które mogą być częstym problemem.

osoba po kryzysie bezdomności

Po latach spędzonych na ulicy, niezależnie czy z własnej winy czy chichotu losu, w końcu bezpieczna przestrzeń. Mieszkania podstawowe były pierwotnie przewidywane jako sposób wsparcia osób w kryzysie bezdomności i zapewnienia im najpierw, i przede wszystkim, poczucia godności, odpowiedzialności i sprawczości.

uchodźcy klimatyczni

Rodziny, młodzież, seniorzy – cała populacja uciekająca przed upałami przekraczającymi 50st C i szukająca dostępu do wody pitnej.  Wsparcie od kraju, w którym się znaleźli pomoże w zapewnieniu im podstawowych potrzeb, złagodzeniu desperacji i szoku, doda poczucia godności i wesprze integrację kulturową.

migranci zarobkowi

Ludzie zawsze będą starali się poprawić byt swój i swoich bliskich, osoby migrujące z krajów biedniejszych, ale nadal względnie stabilnych kiedyś były przyjmowane z dużą obojętnością. Teraz, w czasach kryzysu jedynie solidarność może utrzymać więzi społeczne – nadanie takich samych praw imigrantom_tką zarobkowym, jak innym osobom pozwoli na większe docenienie kraju, w którym się znaleźli, ale też dzięki ich integracji i edukacji języka i kultury pozwoli złagodzić potencjalne konflikty.

osoba niepełnosprawna

Niepełnosprawność, różnej formy, może utrudniać pracę i utrzymanie się.  Bycie częścią społeczności poprawi warunki życia, zdrowie psychiczne i pozwoli znaleźć pracę odpowiednią do możliwości. W razie potrzeby, zapewni również wsparcie sąsiadów_dek.

odrzucona młodzież

Nikt nie ma wpływu na to, gdzie się narodził_a. Nikt nie ma też wpływu na akceptację swojej tożsamości przez innych, bądź na to kim są osoby z rodziny.  W życiowych kryzysach otrzymanie pomocy i miejsca do życia może uchronić przed zmarginalizowaniem, kryzysem bezdomności, ale też przed śmiercią. Dach nad głową i przyjęcie do wspólnoty pozwoli również stawiać pierwsze, pewniejsze kroki w dorosłość.